niedziela, 2 grudnia 2012

...

Wiem, że czasem bywam, dziwna i rzadko kto rozumie mnie w takich sytuacjach. Ale wiedz, że moje życie nie miałoby sensu gdybym cały czas była smutna i użalała się nad sobą. Może to dość często robię i zapewne nikt o tym nie wie, ale przynajmniej staram się. Wyobraź sobie, że jestem cały czas wesoła taka jaka powinna być przyjaciółka, wyobrażasz to sobie, bo ja nie do końca.. Zastanawiam się, czy w ogóle byś coś o mnie wiedziała. Heh, znając moje starania, zauważyłabyś, że łatwo mnie nabrać, no cóż, ufam tym którzy są tego warci. To, że czasem nasze relacje nie są do końca takie jakie powinny być i wywołują niepotrzebne kłótnie, sprzeczki, to i tak jesteś dla mnie jak siostra. Wiem, że niezależnie jaka głupia będę, denerwująca, mogę na Ciebie liczyć, heh no baa, że dostanę z patelni może i nawet wyląduje w szpitalu, no ale co tam, będę Ci za to wdzięczna. Po prostu chcę Ci podziękować, że do dziś jesteś i nadal ze mną wytrzymujesz.. Kocham Cię Cioto ;* <3 


czwartek, 8 listopada 2012

Pozytywnie zakręcona :DDD

Od jakiś dwóch dni, zostałam zahipnotyzowana, a to tylko dzięki temu, że uwierzyłam w siebie. Stworzyłam totalnie pozytywny świat, który sprawił, że stałam się, radosna, każdego dnia gdy wstaję, mam uśmiech na twarzy. To wszystko co tu opisywałam, że nie mam przyjaciółki,że czuję się samotna, tak jakby tego nigdy nie było, zapomniałam o tym..Nie jestem smutna, wiedząc,że z koleżanką nie rozmawiam w szkole na przerwach jak to opisywałam wcześniej. Ja wierzę, że pewnego dnia to się zmieni,pomoże mi w tym wiara, która we mnie drzemie..Po prostu, zaczęłam cieszyć się życiem, wierzę, że to wszystko dokoła co mnie otacza zmieni się na lepsze, nie myślę,  "że to się może kiedyś zmienić" myślę "to się już zmienia".. To tylko kwestia tego, jak bardzo w to będę wierzyła.. Nie mogę pozwolić, aby jakaś niepotrzebna myśl wszystko mi zniszczyła, tymi pragnieniami, marzeniami wygram, przezwyciężę strach który do tej pory w sobie miałam... Może niektórzy pomyślą, że trochę się w moim życiu zmieniło, ale dla mnie to jest jak nowy rozdział , zaczynam od zera, lecz w głowie mam same pozytywne myśli, które z każdym dniem są coraz silniejsze..A ludzie którzy dokoła mnie otaczają pomagają mi w tym i może o tym nie wiedzą, ja to wiem, ja to czuję. W końcu kto powiedział, że marzenia nie są do zrealizowania.? ;DDD




poniedziałek, 5 listopada 2012

Smutno ;(


Dlaczego tak jest, że traktujesz pewną osobę jak przyjaciółkę, ale ona i tak tego nie docenia...Z każdym dniem kiedy jest smutna,wysłuchasz ,będziesz starała się jej pomóc,ale ona jak gdyby nigdy nic, będzie miała to w dupie. w myślach będzie powtarzała, "dam radę , nikogo nie potrzebuje". I po co się oszukiwać, każdy powinien mieć osobę której ufa, może wszystko powiedzieć, bo jak do tej pory nie zawiodła. Czasami staramy się o osobę która ma nas w dupie nie zauważając, że wokół nas są prawdziwi przyjaciele. Ilekroć byś się starała i tak wszystko pójdzie na marne. A więc po co to.? Może najlepiej urwać kontakt na jakiś czas, aby wszystko ze spokojem przemyśleć, a nie ciągle drążyć cały czas ten sam temat i nic sobie nadal z tego nie robić..Może za bardzo się staram, ale co jest złego w tym,że chce pomóc.? Chyba dobrze,że ma się taką osobę która w jakikolwiek sposób martwi się... Gdybym naprawdę miała to w dupie, zawsze kiedy miałaby doła powinnam powiedzieć "będzie dobrze" i zacząć nowy temat.. Może to byłoby najlepszym rozwiązaniem. No bo co innego, skoro możesz mówić tysiąc razy, ale to i tak nic nie daje. Wręcz przeciwnie pogarsza całą sytuację, tylko dlatego, że chce być przy niej. Czasami nawet miną 5 lat, a Ty dopiero zrozumiesz, że miałaś koło siebie dobrą przyjaciółkę, ale jednak to olewałaś. Wtedy może być już za późno, w pewnym momencie, to ja oleję Ciebie z braku cierpliwości i siły na to wszystko. Człowiek nie może się kryć tylko dlatego, że został zraniony, życie jest podłe, ale lepiej sprawić,aby te życie było coraz lepsze, a nie coraz bardziej przygnębiające.  




niedziela, 4 listopada 2012

Otchłań namiętności *.*

Miłość, lek na zaspokojenie wszystkich naszych potrzeb. Narkotyk, któremu nie możemy się oprzeć, z każdym dniem chcemy go coraz więcej.Jest on jedynym sposobem na pogłębienie się w najszczerszy uśmiech, jakiego można doznać poprzez miłość. Radość, energię na dalsze życie którą czerpiemy od drugiej  połówki jest tak silna, że zapominamy o ludzkim świecie. Nie martwimy się czy dostaniemy 1 ze sprawdzianu czy 5, wtedy gdy mamy koło siebie osobę która daje nam szczęście, nauka jest nam niepotrzebna. Nie ukrywajmy, miłość też ma swoje gorsze dni, chwilę zwątpienia ale czym byłaby miłość bez kłótni.? Nie ma związku który  nie miałby gorszych dni, a nawet gdyby to nie możemy nazwać to związkiem ewentualnie przyjaźnią..Miłość jest to coś wyjątkowego, uszczęśliwia chociaż na 5 minut. Stajemy się coraz lepsi, pokazując innym, że to nie jest tylko status na facebooku, czy chodzenie za rękę na mieście, to jest coś jeszcze lepszego, czego nie umiemy wyrazić w słowach.. Zwykły pocałunek daje nam powód do uśmiechu, pocałunek który może złączyć na wieczność..Miłość jest jak powietrze nie widzimy jej lecz w głębi serca ją czujemy.. 


sobota, 3 listopada 2012

Zaufanie.. ^^

Życie jest tak okrutne, że z każdą nową znajomością, starasz się aby tego nie spieprzyć. Każdego napotkanego człowieka, traktujesz jak nowego członka rodziny, nie ważne czy jest popularny czy nie, liczysz na to, że będzie darzył Cię taką samą sympatią jak Ty jego..Gdy czegoś pragniesz np. zaufania  drugiej osoby, wyznaczasz sobie cel, do którego musisz dość, ale nie kłamstwami, tylko szczerą od serca prawdą, mogą minąć nawet parę lat, a Ty nadal będziesz walczyła o te zaufanie, jeśli komuś bardzo zależy nie zboczy z tego celu, tylko dlatego, że to wymaga czasu. Czas prędzej czy później upłynie, a Ty każdego dnia będziesz się zadręczała, że nie podołałaś temu, co tak naprawdę było dla Ciebie ważne. Z każdą sekundą, minutą będziesz pragnęła aby to wszystko odkręcić, w końcu człowiek to nie żaden kamień, którego nie można złamać. Zaufania drugiej osoby, nie zdobędziesz zapraszając na kawę czy pizzę, to wymaga czasu i precyzji. Człowiek to nie jest żadna zabawką którą można przerzucać z jednego kąta w drugi .. Pamiętaj, nawet jeśli te zaufanie zdobędziesz, możesz je tak samo szybko stracić jak je zdobyłaś...


piątek, 2 listopada 2012

Otwórz oczy..

Mówisz prawdę, a i tak nikt Ci nie wierzy, kłamiesz żeby zaimponować rówieśnikom, ale tak prędzej czy później wyjdzie, to na światło dzienne. Zmieniasz się dla osób które są dla Ciebie ważne, lecz nadal nie zostajesz akceptowana... Jesteś sobą, ludzie z Ciebie kpią.. Starasz się o nową znajomość, ale im bardziej to robisz, tym bardziej zostajesz odtrącona. Nic nie robisz, zostajesz z tym wszystkim sama i nikt nie raczy Ci pomóc, A wiesz, do czego to doprowadza .? Do totalnej samowolki, będziesz robiła wszystko aby inni Cię zauważyli. Ale po co.? Skoro ludzie nie chcą Cię zaakceptować taką jaką jesteś, po co jak taki głupek, za każdym razem wierzysz, że będzie dobrze, skoro przez całe życie byłaś nikim ?  Przecież nie potrzebujesz, fałszywych przyjaciół, żeby wyjść i wykrzyczeć całemu światu."Tak, jestem sama, ale bez względu na wszystko, nie poddam się, nie dam satysfakcji tym, którzy tylko na to czekają." Nie ważne co zrobisz, zawsze będziesz ta najgorsza..Muzyka, to jedyna twoja motywacja, do tego, aby dać parę kroków do przodu, nie odwracać się za siebie,bo wiesz, że jeżeli to zrobisz, kolejny raz zostaniesz zraniona.. może znajdzie się koleżanka, która za każdym razem kiedy coś odwalisz, zechce  Ci pomóc, ale wiesz, że to nic nie da i tą pomoc odrzucasz..lecz gdy sobie tak pomyślisz, wiesz, że ma rację, i chociaż nie jest Twoją przyjaciółką, martwi się o Ciebie.. Dobrze wiesz, że to wszystko może się zmienić.Potrzebujesz tylko jednego, odwagi, ona jest Ci najbardziej potrzebna w takich chwilach...Udajesz tylko głupią, bo nie umiesz się obronić, martwisz się, że gdy będziesz broniła swojego, inni Cię wyśmieją. Tak samo jest z przyjaźnią, boisz się, że zostaniesz odtrącona, bo druga osoba Cię nie zrozumie, a kto wie, może ona boi się dokładnie tego samego  co Ty .? W końcu przyjdzie taki dzień,kiedy będziesz musiała stawić temu czoła, i z nią porozmawiać, odrzucić strach i wszystkie nie potrzebne myśli na bok. Pokazać, że nie jesteś jak każda inna, która chce udowodnić, że ma dużo przyjaciół..Musisz uwierzyć w siebie, sprawić, że wszyscy zaczną Cię traktować poważnie.Głupie słowa które napiszesz przez telefon nic nie zdziałają. Po to tu jesteś, aby samemu zatroszczyć się o swoją przyszłość, więc nie chowaj głowy w piasek tylko do roboty..


wtorek, 30 października 2012

Przyjaźń, błędne zrozumienie słowa koleżeństwo...


Kłamiesz, myślisz, że jest wszystko okej.? Niektóre osoby wypowiadając słowo "przyjaźń" myślą, że są wspaniali, mogą sobie na wszystko pozwolić, bo gdy coś im nie wyjdzie zawsze mają pewność, że ta przyjaciółka będzie obok, Ale co zrobisz, kiedy każdy z kim dotychczas miałaś kontakt, odwróci się od Ciebie, nawet ta przyjaciółka,  stwierdzi, że jednak przez te parę lat może i miesięcy byłaś jej tylko potrzeba, aby mieć z kim się pokazać na przerwie, żeby inni mogli patrzeć i podziwiać. Co z tego skoro to tylko głupie przypuszczenia. Nie masz pewności, że zachowa te wszystkie sekrety dla siebie. A kto wie, może robi tak samo jak Ty.? Wykorzysta, wszystko, co o Tobie wie, po to aby inni mogli się pośmiać, jednak nie przyjmuje do wiadomości tego, że inni mają z niej niezły polew, jej jedyna myśl "tak, właśnie ona, z którą chciałam mieć tak bardzo dobry kontakt, zaczyna mnie lubić".. Za każdym razem, kiedy ta myśl przechodzi przez głowę, coraz bardziej daje motywację, do tego abyśmy nadal tak postępowali.. Lecz przyjdzie taki dzień, w którym się wszystko wyda, osoba, z którą chciałaś mieć tak dobry kontakt, zaczyna robić Ci pośmiewisko, uświadamiasz sobie, że właśnie zdradziłaś przyjaciółkę, która nigdy Cię nie zostawiła w potrzebnie, nic nikomu nie powiedziała. Po prostu była jedyna w swoim rodzaju...Ale gdy wszystko, chciałabyś naprawić. okazuje się, że to, co było kiedyś, już dawno się skończyło. Przyjaciółka, która kochała Cię jak siostrę, stała się poza zasięgiem, i może kiedyś w dalekiej przyszłości wybaczy, nawet gdy to zrobi, to nigdy nie zapomni ....


poniedziałek, 29 października 2012

Taniec, to coś co mnie oddziela od rzeczywistości..^^

Taniec.? Niby takie małe kroki które łączą ludzi, a za razem tyle radości mogą sprawić.. Przecież gdyby nie one, większość osób na tym świecie było by już dawno narkomanami, ćpunami.. Można powiedzieć, że to następne rozwiązanie problemów, wyjść z domu uciec w nieznane nam miejsca, tam gdzie nikt nie ma prawa nas spotkać, założyć słuchawki, włączyć piosenkę, doprowadzić aby to one prowadziły nas przez życie. Sprawić, że każdy następny dzień będzie dniem, który, nie tylko sprawi, iż zapomnimy o przeszłości ale również, wstąpimy w stan w którym będziemy optymistycznie patrzeć na przyszłość, w końcu Bóg stworzył nas po to, abyśmy sami to,życie sobie ułożyli. Poddają się tylko Ci, co już dawno stracili nadzieję, swoje smutki zatopili w wódce, narkotykach, teraz zamiast cieszyć się razem z bliskimi, leżą w jakiś specjalnych ośrodkach. Każdy z nas jest wystawiony na próbę, próbę której, nie można zaprzepaścić, bo gdy to zrobimy, po pewnym czasie uświadomimy sobie, że dla niektórych nie ma już szans na lepsze życie..Ludzie nie zdają sobie sprawę jak takim zachowaniem mogą ranić.Pokazują innym, jakie to życie może być niesprawiedliwe i zamiast walczyć o swoje szczęście, dążyć do swojego upragnionego celu, poddają się, może i mają rację, bo tylko to może sprawić, że na zawsze staną się poza zasięgiem szarej a zarazem szokującej rzeczywistości... 



niedziela, 28 października 2012

Szczęście .?

Czym są marzenia, gdy wokół nas pełno hipokryzji ? Ludzie zrobią wszystko, aby stanąć nam na przeszkodzie. Szukają swoich własnych marzeń, w życiu drugiego człowieka, tylko dlatego, że w swoim świecie nie mogą się odnaleźć. Nie radzą sobie. Ich życie jest na tyle beznadziejne, że nie wiedzą czy następny dzień będzie dobry czy zły, ale nastawiają się na najgorsze,  wszystko widzą w czarnych barwach, a najgorsze jest to, że za swoje nieszczęście mszczą się na tych najsłabszych. Nie potrafią zmierzyć się ze swoim losem, szukają każdego pretekstu aby zbliżyć się do człowieka.Rozumiem, każdy chce być odrobinę szczęśliwy, ale nie kosztem drugiej osoby. Powinniśmy  znaleźć  trochę odwagi i  powiedzieć sobie dość, nie żyję tu tylko dlatego, aby karmić się szczęściem innych, lecz aby na to szczęście samemu zapracować, przecież nic nie sprawia tyle radości, jak świadomość, że do swojego upragnionego celu doszło się samemu, bez pomocy innych. W końcu, do odważnych świat należy ;) 


sobota, 27 października 2012

Marzenia ^^

Dziś jest znacznie lepiej, całą noc spędziłam nad myśleniem, o wszystkich sprawach które mnie dręczą. Doszłam do wniosku, że to nie ma sensu, siedzenie w domu, użalanie się nad sobą, to tylko powoduję, że zapadam się w coraz głębszy smutek. A przecież ,to nie o ,to chodzi, prawda ? Oprócz tego, że myślałam o tych smutnych momentach, zaczęłam rozpływać się w marzeniach, weszłam w świat, w którym wszystko jest idealne, nie ma kłótni, rozstań, powrotów, nie ma czegoś takiego. Jest po prostu raj o którym każdy marzy..Lecz to tylko marzenia , każdy człowiek je ma, bez nich świat byłby zupełnie szary, a właśnie tymi marzeniami sprawiamy, że wszystko nabiera barw, chodź nie do końca zawsze jesteśmy szczęśliwi, nic nie idzie po naszej myśli, zawsze znajdzie się osoba,która sprawi, że na naszej twarzy znowu zagości uśmiech, może, nie jest on najprawdziwszy,ale w końcu powoduje, że chodź na jedną minutkę zapominamy o tych, beznadziejnych chwilach...


piątek, 26 października 2012

Bezsilność ...

 Ja już po prostu nie wytrzymuje..Ta cholerna nadzieja, że są ludzie na których możesz polegać, w złych chwilach, wysłuchają, pomogą jak tylko mogą. Ale to tylko głupie marzenia, które za każdym razem stają się coraz silniejsze, powodując płacz który doprowadza do najgorszych myśli..W czym zawiniłam, chcę być tylko odrobinę szczęśliwa, czy naprawdę tak wiele oczekuje .? Najgorsze jest to, że w nikim nie mam wsparcia, a tym bardziej w rodzicach...Mówią, że jedyny mój problem to nauka, ale gdyby tak naprawdę wiedzieli co się dzieje, na pewno by coś zrozumieli.. Do szkoły już nie mam siły chodzić. Po co.? Po to, aby widzieć uśmiechy na twarzach innych, i w podświadomości wyobrażać sobie, że może w pewnym momencie nastąpi jakiś cud, i w końcu będę mogła z siebie wydobyć ten najprawdziwszy uśmiech .? Dzisiaj nawet nie miałam odwagi podejść do koleżanki z klasy i z nią porozmawiać..Tak naprawdę nie mam odwagi, otworzyć się przed ludźmi na których mi zależy. Chodź nie wiem jak bym chciała, nie potrafię.. Ta bezsilność ma nade mną przewagę. 


czwartek, 25 października 2012

Biegnij, nie oglądaj się..

Od miesiąca słucham w kółko tej samej piosenki, ma w sobie coś wyjątkowego, a może to te słowa, które za każdym razem się sprawdzają.? Dają do myślenia, pomagają wstąpić w inny świat, w świat w którym każdy jest sobie równy. Możemy oderwać się od tej szarej rzeczywistości w której liczy się to,co jest w portfelu a nie w środku samego człowieka..W końcu nikt nie jest idealny, prawda ? Każdy popełnia błędy, ale są też do pewnego momentu granice, granice których nie możemy przekroczyć..Bo nawet jeśli popełnimy minimalny błąd naszego życia, może do końca życia się to na nas odgrywać ..

"To zimny świat, jedynie łzy tu parzą 
Na policzkach ciekły azot.."

"Fałszywe mordy, które były ze mną
Dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą.."

"Jutro będzie lepiej, niech tylko minie noc ta
To filozofia dobra dla małego chłopca."


środa, 24 października 2012

Samotność z wyboru...

Od pewnego czasu, chodzę smutna, zamyślona, jakbym żyła zupełnie w innym świecie...
Zaczyna mi się to podobać..
 Ta moja "samotność", to uwolnienie się od wszystkich problemów.
Chodź niekiedy brakuje mi osoby, z którą bym mogła szczerze porozmawiać.
W klasie czuje się tak obco, jakbym nikogo tam nie znała.
A przecież, chodzę tam z ludźmi z którymi znam się od podstawówki .
No niby jest pewna osoba której ufam, jako jedyna z klasy mnie rozumie.
Ale, co z tego skoro nasza znajomość się nie rozwija.
W szkole praktycznie ze sobą nie rozmawiamy, parę słów które zamienimy na 5 minutowej przerwie. 
Ewentualnie piszemy często na GG, ale przecież to nie jest odpowiednie miejsce aby rozmawiać o problemach.
Kolejna rozmowa, nie ma sensu, skoro poprzednie nic nie dały ;/
Czasami tracę nadzieję, że kiedyś może się, to zmienić..

wtorek, 23 października 2012

Co to za różnica .?

Większość ludzi na świecie to hetero. Ale jest też jakaś część ludzi, o innej orientacji seksualnej, którzy mają zupełnie inne na ten temat zdanie..
Czy to od razu musi oznaczać, że są inni.?
Zmiana orientacji nie jest jednoznaczna z tym, że możemy komuś ubliżać..
A tym bardziej bić.
Na każdym kroku obrażać, żeby tylko zaistnieć w gronie rówieśników...
Takie zachowanie jest żałosne, i wcale nie śmieszne.
To jest dowód na to, że istnieją ludzie, którzy nie patrzą na zdanie innych.
Chcą być po prostu sobą.
Nie zmienią tego tylko dlatego, że w Polsce związków  homo nie akceptują.
Człowiek jak człowiek, homo czy hetero, ale to człowiek.
Każdy zasługuję na szczęście.
Lepiej być szczęśliwym i wiedzieć, że jest się z osobą o tej samej orientacji.
 Niż udawać kogoś kimś się nie jest.
I udowadniać kolegą / koleżanką, że można jednak mieć chłopaka / dziewczynę...
Ja mam kolegę, który jest homo..
I wcale nie jest typem "pedałka"...
Jest sobą, nie szuka dziewczyny, żeby tylko zaimponować innym.
Czeka na tego jedynego, za co go bardzo podziwiam.
Fakt, czasem, gdy ma jakiś problem, trudno mi doradzić,bo nie jestem w takiej sytuacji..
Ale staram się zrozumieć i na jakiś swój sposób pomóc, jak tylko mogę..


Nutka na dziś; Pink - Fucking Prefect ;) 

poniedziałek, 22 października 2012

Natchnienie ^^


Zaczęłam prowadzić bloga, żeby oderwać się od tej nudnej szarej rzeczywistości..
Można powiedzieć, że to będzie taki mój mały pamiętnik..
Tak naprawdę chce, aby na tym blogu,nie tylko były te fajne wspomnienia, które mogę tutaj opisać..
Ale również te smutne..
Nie jestem osobą, która ma wokół siebie pełno przyjaciół...
Tak naprawdę to ich nie mam, 
Koleżanki są, bo są...
Większość się pyta, jak tak mogę wytrzymywać.
Heh, jak widać da się, to tylko kwestia przyzwyczajenia.
Nie lubię, zdobywać znajomości poprzez nachalność.
To by tylko pogorszyło moją sytuację.
Jeżeli ludzie nie akceptują mnie taką jaką jestem, to tylko i wyłącznie ich problem ..

Notki postaram się dodawać regularnie..
Jeśli jesteście zainteresowani, wpadajcie, obserwujcie.
Napewno odwdzięczę się tym samym ;P