piątek, 26 października 2012

Bezsilność ...

 Ja już po prostu nie wytrzymuje..Ta cholerna nadzieja, że są ludzie na których możesz polegać, w złych chwilach, wysłuchają, pomogą jak tylko mogą. Ale to tylko głupie marzenia, które za każdym razem stają się coraz silniejsze, powodując płacz który doprowadza do najgorszych myśli..W czym zawiniłam, chcę być tylko odrobinę szczęśliwa, czy naprawdę tak wiele oczekuje .? Najgorsze jest to, że w nikim nie mam wsparcia, a tym bardziej w rodzicach...Mówią, że jedyny mój problem to nauka, ale gdyby tak naprawdę wiedzieli co się dzieje, na pewno by coś zrozumieli.. Do szkoły już nie mam siły chodzić. Po co.? Po to, aby widzieć uśmiechy na twarzach innych, i w podświadomości wyobrażać sobie, że może w pewnym momencie nastąpi jakiś cud, i w końcu będę mogła z siebie wydobyć ten najprawdziwszy uśmiech .? Dzisiaj nawet nie miałam odwagi podejść do koleżanki z klasy i z nią porozmawiać..Tak naprawdę nie mam odwagi, otworzyć się przed ludźmi na których mi zależy. Chodź nie wiem jak bym chciała, nie potrafię.. Ta bezsilność ma nade mną przewagę. 


5 komentarzy:

  1. Też tak mam. Wiem, co to znaczy... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Adres mojego bloga został zmieniony!
    emily-m-notebook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Krytycznych sytuacjach tak naprawdę możesz liczyć tylko na siebie!
    ODwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z tą notką jak kogoś potrzebujesz to nigdy nikogo nie ma :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem co mam ci powiedzieć .. teraz zależy tylko od ciebie, musisz się przełamać i otworzyć odrobinę przed ludźmi. Moi rodzice uważają tak samo ;//

    OdpowiedzUsuń